<iframe src="https://www.googletagmanager.com/ns.html?id=GTM-NQRKNFQH&gtm_auth=6ykA1exRiHyCmKeVKe0Q2g&gtm_preview=env-1&gtm_cookies_win=x" height="0" width="0" style="display:none;visibility:hidden"></iframe></noscript>
ODŻYWIANIE

Czy można pić alkohol podczas diety?

Krótko mówiąc – nie jest to wskazane. Jednak spożycie niewielkiej ilości alkoholu raz na jakiś czas nie powinno stanowić przeszkody w drodze do wymarzonej sylwetki. Warto jednak mieć świadomość, dlaczego powinniśmy unikać alkoholu podczas odchudzania. Być może pomoże Ci to nie tylko wytrwać w dietetycznych postanowieniach, ale także zbudować zdrowe nawyki żywieniowe, które zostaną z Tobą także po zakończeniu odchudzania.

Wyobrażacie sobie celebrację ważnej okazji bez symbolicznej lampki wina lub innego alkoholu? Wiele osób nie bardzo. Alkohol już od zarania dziejów jest częścią historii i kultury, a także elementem spotkań ze znajomymi czy świętowania ważnych wydarzeń. Według statystyk Światowej Organizacji Zdrowia (WHO - World Health Organization) z 2018 roku, średnie roczne spożycie czystego alkoholu na świecie, przypadające na jedną osobę po 15. roku życia, wynosi 6,4 litra. Niemal dwa razy więcej wypija przeciętny Polak - średnio 11,6 litra czystego alkoholu w ciągu roku. Co ciekawe, jako naród najchętniej wybieramy piwo (56%). Czy to dobry wybór? Zaraz się przekonamy.

Czy alkohol tuczy?

Każdy produkt, którego spożycie spowoduje, że dostarczymy organizmowi większą liczbę kilokalorii niż potrzebuje, będzie powodować wzrost masy ciała. Ze względu na kaloryczność etanolu zawartego w napojach alkoholowych (7 kcal w 1 g) oraz wysokokaloryczne przekąski, które często towarzyszą piciu, regularne spożywanie ”procentów” może powodować nadmierny przyrost kilogramów. Każdy alkohol charakteryzuje się oczywiście inną zawartością etanolu, a tym samym kalorycznością. Co zatem tuczy najmniej?

  • PIWO - średnia kaloryczność tego trunku to 250-300 kcal/500 ml, co w porównaniu do innych niżej opisanych alkoholi wypada „najbardziej korzystnie” (50-60 kcal na 100 ml). Niestety, jego spożyciu często towarzyszą słone przekąski, takie jak: chipsy, orzeszki, paluszki, które mogą odpowiadać za dostarczenie organizmowi kolejnych 500 kcal. Warto więc ich unikać. Na korzyść piwa przemawia także fakt, że można je sączyć bez dodatkowych napojów (najczęściej słodkich i gazowanych). Minusem natomiast jest duża zawartość cukru w postaci słodu jęczmiennego. Piwo to jeden z najbardziej insulinogennych produktów - jego spożycie powoduje gwałtowny i wysoki wyrzut glukozy, a co za tym idzie również insuliny.
  • WÓDKA - kaloryczność średniego kieliszka (50 ml) to około 140 kalorii. Do tego należy doliczyć przynajmniej 40-50 kilokalorii z każdej stumililitrowej porcji dodatkowego napoju. Niestety, ze względu na różne dodatki w postaci syropów cukrowych, soków, innych trunków czy mleczka kokosowego bardzo trudno jest oszacować kaloryczność kolorowych drinków. Pewne jest, że w wielu przypadkach będzie ona bardzo wysoka i może dorównywać kaloryczności regularnego posiłku.
  • WINO - kaloryczność lampki wina (120 ml) to blisko 100 kalorii. Wino samo w sobie posiada niewielkie ilości wartości odżywczych – szczególnie czerwone. Zawiera między innymi antyoksydanty, potas, magnez i wapń. Dużo mówi się o jego dobrym wpływie na układ krwionośny za sprawą zawartych w nim flawonoidów. Ich ilość jest jednak za mała, aby wywołać pozytywny efekt w naszym organizmie. Ponadto, wino zawiera alkohol, który sam w sobie ma negatywny wpływ na zdrowie.