<iframe src="https://www.googletagmanager.com/ns.html?id=GTM-NQRKNFQH&gtm_auth=6ykA1exRiHyCmKeVKe0Q2g&gtm_preview=env-1&gtm_cookies_win=x" height="0" width="0" style="display:none;visibility:hidden"></iframe></noscript>
ROZWÓJ

Impulsywne zakupy – jak je ograniczyć i odzyskać kontrolę?

Jak często zdarza Ci się kupić coś bezrefleksyjnie, a potem żałować? Co zrobić, aby nie stać się łatwym celem dla sprzedawców i skutecznie ograniczyć impulsywne zakupy? To jest możliwe, jeśli nauczysz się kilku zasad.

Anna Daria Nowicka

Wiele kwestii, z jakimi zgłaszają się do mnie klienci na coaching finansowy, jest związanych z nadmiarowymi lub impulsywnymi zakupami oraz niekontrolowaniem wydatków. Oto kilka praktycznych porad.

  1. Nakarm swój mózg przed zakupami. Nie chodź głodny na zakupy: robiąc w takim stanie zakupy spożywcze będziesz mieć tendencję do wkładania do koszyka większej liczby produktów niż planowałeś/aś oraz łatwiej skusisz się na batoniki stojące przy kasie. Będąc głodnym również inne Twoje decyzje będą mniej przemyślane! Także te dotyczące produktów niespożywczych, jak telewizor lub buty. Zanim wyjdziesz na zakupy, pamiętaj, aby coś zjeść albo chociaż zabierz ze sobą soczek albo coś innego, co szybko dostarczy odpowiedniej liczby kalorii, aby nakarmić Twój mózg.
  2. Wydłuż czas między chęcią zakupu, a sięgnięciem do portfela – zwłaszcza tego wirtualnego. Zamiast od razu realizować płatność, daj sobie czas do namysłu. Jest to szczególnie pomocne w przypadku towarów takich jak ubrania, kosmetyki, elektronika – gdyż zwykle nie są Ci one potrzebne koniecznie w tym momencie. Za dzień czy dwa często okazuje się, że nie pragniesz już ich tak bardzo. A jeśli nadal będziesz uważać, że potrzebujesz tej rzeczy i że masz na nią pieniądze, to wtedy dopiero kup.
  3. Ustal czas, jaki przeznaczysz na zakupy. Oglądając dziesiątki rzeczy w sklepach – szczególnie internetowych – w końcu na coś się skusisz. Zwłaszcza, że najlepsi eksperci dbają o to, abyśmy spędzali na zakupach jak najwięcej czasu i konsumowali ponad miarę. Jest przecież tysiące dóbr, które fajnie byłoby mieć. Ale to nie znaczy, że masz je kupować! Jedną z metod odzyskania kontroli nad czasem przeznaczonym na chodzenie po sklepach, jest ustalenie sobie z góry określonego czasu np. 30 minut i ustawianie alarmu, aby przypomniał, że limit już się skończył. Niech zakupy nie będą sposobem na zabicie nudy.
  4. Poprawianie sobie nastroju zakupami to pułapka! Chwila przyjemności w momencie zakupu bywa potem okupiona problemami finansowymi, poczuciem wstydu i utraty kontroli, konfliktami z bliskimi. Sposób, w jaki działa nasz mózg – zwłaszcza ośrodek nagrody – może nas skłaniać do ulegania impulsom, nawykom, emocjom i chęci szybkiej gratyfikacji. Wypracuj sobie bardziej konstruktywne metody regulacji emocji. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób o psychologicznej tożsamości finansowej określanej jako hedonista. O kilku typach pisałam w artykule Tożsamość finansowa i jej wpływ na życie
  5. Nie buduj poczucia własnej wartości na posiadanych dobrach! Będzie ono bowiem niestabilne, oparte na kruchych i złudnych podstawach. Spowoduje również ciągłe porównywanie się z innymi, co zaowocuje niską samooceną oraz życiem pod presją. Ponadto takie porównywanie wpędzi Cię w toksyczny materializm, który obniża szczęścia. Więcej o tym mechanizmie znajdziesz w moim artykule Dlaczego toksyczne porównania obniżają satysfakcję z życia