Jeżeli zaczynasz prowadzić budżet domowy, to wpadniesz do jednej z grup:
- Fanatyków kontroli – Jeszcze przed spisywaniem swoich wydatków pobierają największy w internecie arkusz Excela, a potem rozszerzają go o kolejne podkategorie. W efekcie tworzy to ponad 300 pozycji do śledzenia. Z pozoru to świetna i dokładna kontrola prawda? Nieprawda. Już po dwóch tygodniach zauważysz, że taki budżet to przerośnięty gniot, a Ty nie wykorzystujesz nawet połowy. Zauważysz też, że niektóre podkategorie sprowadzają się do 1 lub 2 płatności w ciągu całego roku. Pozbywaj się nadmiaru. Sam co roku wyrzucam z budżetu zbędne pozycje, które tylko zajmują miejsce w arkuszu.
- Typowych luzaków – Od razu zaczynają spisywać koszty do tak ogólnych kategorii, jak dom czy rachunki. Tworzą podział na 5 do 8 grup wydatków, które nie mówią im zupełnie nic. W pozycji rachunki na koniec miesiąca jest 980 zł, ale ile z tego poszło na prąd, wodę, czynsz, gaz lub kablówkę? Nikt tego nie wie. I nikt się nie dowie, dopóki nie wprowadzi się lepszej organizacji.
- Mistrzów budżetu – Natychmiast wiedzą, jakie koszty muszą kontrolować i tworzą kategorie wraz z odpowiednimi podkategoriami. Nie jesteś w tej grupie, ale nie przejmuj się. Nikt nie jest. Każdy początkujący musi przebrnąć przez jedną z poprzednich grup i może to trwać latami. Pamiętasz swoje stare zdjęcia? Myślałeś wtedy, że wyglądasz jak milion dolarów, a teraz wstydzisz się ich nawet przed sobą. Z budżetem będzie dokładnie tak samo.
Sposoby kategoryzacji wydatków
Pamiętaj, że budżet domowy to narzędzie, które przede wszystkim ma odpowiadać Twoim potrzebom, ale jednocześnie spełniać swoje zadanie. Na etapie tworzenia kategorii nie tylko rozdzielasz potencjalne wydatki, ale także planujesz, gdzie mają powędrować Twoje pieniądze i w jakiej ilości.
Hierarchia kategorii
To najprostsza część budowania budżetu. Odpowiedz sobie na pytanie, które wydatki są dla Ciebie najważniejsze i w jakiej kolejności.
Podstawowo Twoja rodzina musi jeść, mieć gdzie mieszkać, zachować zdrowie, dojechać do pracy, żeby na to wszystko zarobić itd. Krok po kroku tworzysz szkielet budżetu domowego. Ogranicz się do niezbędnego minimum i stwórz tylko kilka kategorii.
- Jedzenie
- Dom
- Transport
- Opieka zdrowotna i higiena
- Kredyty i pożyczki
- Oszczędności
- Ubrania
- Rozrywka
U każdej osoby ta kolejność może wyglądać inaczej.
Prosta kategoryzacja wydatków
Masz już główne kategorie wydatków, ale nadal nic konkretnego Ci nie mówią. Zaglądając do sekcji Dom i widząc kwotę 980 zł, nie masz pojęcia, jak się ona rozkłada. Ile dałeś za prąd, wodę, czynsz, a może to była ta nowa lampa? Nie... To chyba było w poprzednim miesiącu? Mimo chęci nadal panuje chaos.
Zacznij więc rozbudowywać swoje kategorie, o powiązane podkategorie:
- Jedzenie – dom, miasto, praca;
- Dom – czynsz, prąd, woda, gaz, meble;
- Transport – paliwo, bilety, ubezpieczenie OC, naprawy, przeglądy techniczne;
- Opieka zdrowotna i higiena – badania, wizyty lekarskie, leki, witaminy i suplementy, fryzjer, kosmetyczka;
- Kredyty i pożyczki – kredyt hipoteczny, raty;
- Oszczędności – IKE, IKZE, poduszka finansowa;
- Ubrania – zwykłe, sportowe, buty;
- Rozrywka – gry, książki, kino.
W tym momencie masz 30 podkategorii, które doskonale sprawdzą się jako pierwszy budżet domowy. Oczywiście twórz tylko takie, w których masz wydatki. Gdy nie masz samochodu, odpada OC i przegląd, ale może dojść taxi. W domu możesz nie mieć gazu, ale oddzielnie opłacać wywóz śmieci. Dostosuj to pod siebie i zachowaj umiar. Na początek taka lista w zupełności wystarczy. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, rozszerzysz ją o niezbędne pozycje.
Złożona kategoryzacja wydatków
W sieci znajdziesz mnóstwo rozbudowanych do niesamowitych rozmiarów arkuszy, które moim zdaniem, obok braku prowadzenia budżetu, są na drugim ekstremum. Dla większości z nas będą zwyczajnie zbyt złożone.
Zobacz to na przykładzie sekcji Jedzenie:
- Dom – pieczywo, warzywa, owoce, mięso, nabiał, słodycze, alkohol
- Miasto – fast food, restauracja, przekąski, kawa
- Praca – lunch, catering, automat, „pan kanapka”
Jak widzisz, powstało 15 podkategorii, a to dopiero pierwsza z głównych grup wydatków. Budżet domowy w takiej wersji jest bardzo dokładny, ale i mało praktyczny. Realnie, jedynym powodem do takiej dokładności jest śledzenie konkretnego wydatku, na którego kontroli bardzo Ci zależy.
Alternatywnie możesz w ten sposób śledzić wydatki z tej samej kategorii wśród różnych domowników. Stosujesz wtedy podział np. na „książki on” i „książki ona”.
Planuj oszczędności
Poza klasycznymi kategoriami wydatków, zalecam Ci wprowadzenie kategorii Oszczędności. Nie stanowią one oczywiście puli pieniędzy do wydania. Chodzi o określenie konkretnej kwoty, którą chcesz odłożyć i weryfikację tego założenia.
Oczywiście, budżet prowadzisz w celu oszczędzania, ale bez konkretów nie ma na to zbyt wielkich szans. Gotówka, która zostaje w kieszeni lubi rozchodzić się w niewyjaśnionych okolicznościach – dlatego zaprzyjaźnij się z zasadą płacenia najpierw sobie. Określoną kwotę oszczędności przelej na oddzielne konto lub subkonto od razu po otrzymaniu wynagrodzenia lub na początku miesiąca. Dzięki temu zostaje Ci do dyspozycji kwota, która planowo ma pokryć resztę wydatków, a dzięki temu lepiej nią zarządzasz.
A co, jeśli wyznaczysz za duży poziom oszczędności, a rzeczywiste wydatki rozjadą się z planami i trzeba będzie to jakoś naprostować? Zupełnie nic. Po prostu to zrobisz. To normalny proces nauki prowadzenia budżetu oraz konfrontowania naszych wyobrażeń z finansową rzeczywistością.