W naszym podejściu do finansów ogromną rolę odgrywają zarówno wzorce wyniesione z domu, jak i nasze przekonania, wartości, religia, a nawet cechy osobowości (zwłaszcza poziom neurotyczności w stosunku do sprężystości psychicznej oraz stopień sumienności).
Jak wskazuje Piotr Łabuz, psycholog i ekspert w obszarze coachingu finansowego, najczęstsze źródła kryzysów emocjonalnych o podłożu finansowym to:
Brak możliwości zaspokojenia potrzeb podstawowych i/lub potrzeb wyższego rzędu
Możemy przy tym bardzo różnić się między sobą w kwestii tego, co jest potrzebą podstawową. Dla jednych będą to określone produkty spożywcze, dla innych – nowy model iPhona… Jeśli nasz partner czy partnerka w zupełnie inny sposób postrzega, jakie zakupy są niezbędne do funkcjonowania, a z jakich da się zrezygnować, może to stanowić źródło poważnych konfliktów w związku.
Lęk przed zadłużeniem lub bankructwem
Przy czym warto zaznaczyć, że wcale nie musi być to realna groźba. Możemy mieć świetną sytuację finansową, a i tak całe życie czuć strach przed popadnięciem w długi. Sama miałam klienta, który posiadał znaczne środki finansowe na koncie i kilka mieszkań pod wynajem, ale w momencie utraty pracy był przerażony widmem bankructwa. Choć, jak sam przyznawał, środków finansowych starczyłoby mu jeszcze na lata. Nie potrafił więc wyjaśnić, czemu tak bardzo panikował, obiektywnie mając poziom bezpieczeństwa finansowego, którego większość ludzi może mu tylko pozazdrościć.
Lęk przed utratą pieniędzy
Nawet jeśli ta strata jest obiektywnie mało prawdopodobna lub nie pogorszy znacząco sytuacji finansowej danej osoby i jej rodziny. Wyobraźmy sobie, że jedna z osób w związku cały czas zamartwia się, iż może zostać okradziona, że dojdzie do hiperinflacji, że będzie krach na giełdzie, że pracodawca przestanie płacić itp. Choć oczywiście każda z tych sytuacji może wystąpić i trzeba ją uwzględniać w długofalowym zarządzaniu finansami, to przesadne zamartwianie się może skutecznie utrudnić życie zarówno martwiącemu się, jak i jego rodzinie – zwłaszcza jeśli będzie bombardować swoich bliskich lękami i ciągłym narzekaniem.
Obawa przed utratą statusu społecznego
Zwłaszcza w przypadku, gdy ktoś buduje swoją pozycję społeczną na posiadanym majątku lub ma przekonanie, że tylko dzięki pieniądzom można zaskarbić sobie szacunek czy szczęście. Konflikty między partnerami mogą pojawiać się, gdy jedna osoba wydaje nieadekwatnie dużo np. chce posiadać droższy dom, lepszy samochód czy markowe ubrania tylko po to, by robić wrażenie na innych, choć obiektywnie nie stać ją na takie wydatki. Bywa wręcz, że taka osoba wpada w długi, gdyż chce utrzymać styl wydatków nawet wówczas, gdy sytuacja finansowa rodziny uległa pogorszeniu lub od początku nie miała środków na taki styl życia. Jeśli przy tym dla drugiej osoby w związku ważną potrzebą jest oszczędzanie, to oczywiste, że trudno im będzie porozumieć się w tej kwestii.
Huśtawka finansowej
Taka niestabilność pojawia się, gdy dobre okresy finansowe przeplatają się ze spadkami płynności. Sytuacja ta będzie szczególnie konfliktogenna dla ludzi, którzy mają bardzo silną potrzebę bezpieczeństwa, przewidywalności, źle znoszą stres i nie lubią być wyrzucani poza strefę komfortu psychicznego.
Utożsamianie pieniędzy ze szczęściem, czyli błędnego przekonania, że poziom satysfakcji z życia musi rosnąć wraz z posiadanym majątkiem
Niestety często bywa, że jeden z partnerów w pogoni za szczęściem i chęcią zapewnienia rodzinie jak najwyższego statusu materialnego tak naprawdę zaniedbuje bliskich. Spędza więcej czasu na pracy czy pomnażaniu majątku niż na relacjach. Nie widzi, że rodzina wolałaby mieć mniej pieniędzy, ale więcej bliskości i wspólnie spędzonego czasu.
Czy u Ciebie występują kryzysy emocjonalne związane z powyższymi sferami? Jeśli tak – już teraz warto przyjrzeć się głębiej tym obszarom i przeanalizować wpływ Twojego stosunku do finansów na relacje z bliskimi i inne sfery życia.