<iframe src="https://www.googletagmanager.com/ns.html?id=GTM-NQRKNFQH&gtm_auth=6ykA1exRiHyCmKeVKe0Q2g&gtm_preview=env-1&gtm_cookies_win=x" height="0" width="0" style="display:none;visibility:hidden"></iframe></noscript>
ROZWÓJ

Kupuj doznania, a nie przedmioty

Dlaczego zwykle więcej zadowolenia i długofalowej radości daje wydawanie pieniędzy na doznania, a nie na przedmioty? Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć, aby zwiększyć swoje poczucie dobrostanu?

Anna Daria Nowicka

Jeżeli człowiek ma materialistyczne podejście i co gorsza potrzebę porównywania swojego stanu posiadania z innymi, to jego radość z nabycia wymarzonej rzeczy błyskawicznie mija. Przykład? Gdy tylko okazuje się, że samochód sąsiada jest droższy lub ma lepsze wyposażenie, część osób nie potrafi się już cieszyć ze swojego auta. Znamy to, prawda?

Toksyczne porównywanie się odbiera przyjemność

Jednym z powodów, przez które przedmioty tak krótko nas cieszą jest to, że łatwo porównać czy to, co kupiliśmy jest faktycznie lepsze od tego, co posiadają osoby, z którymi się porównujemy. Przedmioty łatwiej ze sobą porównywać niż doznania. Zarówno cena jak i mierzalne cechy danego produktu ułatwiają takie zestawienia, zaś ich skutki bywają negatywne dla naszej psychiki.

W przypadku doznań trudno ocenić, która z osób zaznała większej przyjemności - nawet gdy próbowały tych samych rzeczy. Jeżeli kilka osób pije to samo wino, uczestniczy w koncercie czy podziwia obraz, to nie da się określić, czyja przyjemność była większa. Tym trudniej jest porównywać doznania z różnych sytuacji. Nawet gdyby poszczególne osoby próbowały określić swoją przyjemność na skali, to i tak nie zostałoby precyzyjnie zbadane, kto faktycznie zakosztował większych uniesień.