<iframe src="https://www.googletagmanager.com/ns.html?id=GTM-NQRKNFQH&gtm_auth=6ykA1exRiHyCmKeVKe0Q2g&gtm_preview=env-1&gtm_cookies_win=x" height="0" width="0" style="display:none;visibility:hidden"></iframe></noscript>
ROZWÓJ

Szkodliwe przekonania odnośnie pieniędzy a sukces

Jakie przekonania dotyczące pieniędzy mogą utrudniać zdobycie dobrej pozycji finansowej? Dlaczego zarobki osób o podobnych kompetencjach i doświadczeniu tak bardzo się różnią? Czemu niektórzy łatwiej osiągają cele finansowe, zaś inni – mimo pracowitości i wysokich kwalifikacji – słabiej sobie radzą? Jednym z czynników są nasze przekonania odnośnie pieniędzy.

Anna Daria Nowicka

Jak słusznie zauważył Marek Aureliusz: „Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli”. To, co myślimy i jakie mamy przekonania, bezpośrednio wpływa na nasze emocje oraz działania. Przekonania są to podzielane przez nas opinie, wyobrażenia i osądy, które uważamy za prawdziwe. Przekonania dotyczące sfery finansowej mogą sprzyjać osiąganiu wysokich zarobków oraz dobremu gospodarowaniu finansami lub sabotować uzyskanie bezpieczeństwa finansowego.

Jakie przekonania są autodestrukcyjne?

Podczas prowadzonych przeze mnie sesji coachingu finansowego, wielokrotnie okazywało się, że klienci nieświadomie utrudniali sobie osiąganie celów zawodowych i finansowych, gdyż mieli szkodliwe przekonania.

Przedstawię 4 popularne przekonania oraz wyjaśnię, dlaczego mogą one być przeszkodą.

  1. „Pieniądze czynią z ludzi egoistów i materialistów”. Takie założenie jest charakterystyczne dla typu psychologicznej tożsamości finansowej określanej jako „Asceta”. Jak wyjaśniłam w artykule Tożsamość finansowa i jej wpływ na życie asceta to osoba, której na poziomie świadomym lub nieświadomym pieniądze kojarzą się z czymś złym i niemoralnym. Często koncentruje się jedynie na zaspokojeniu podstawowych potrzeb i niewiele robi, aby podnieść swoje zarobki. Zwykle woli ograniczać swoje potrzeby, niż aktywnie podejmować działania mające na celu polepszenie sytuacji finansowej.

Pomagałam klientom, którzy podświadomie sabotowali uzyskanie większych zarobków. Zaniżali swoje oczekiwania finansowe podczas rozmów kwalifikacyjnych lub nawet nie próbowali aplikować do atrakcyjnie płatnych prac. Niektórzy od początku wybierali nisko płatne zawody albo latami nie starali się o podwyżkę. Zdarzyły mi się nawet osoby, które – gdy tylko miały realne szanse na znacznie wyższe przychody – nieświadomie podejmowały działania, które tą perspektywę wciąż oddalały. Miały bowiem głęboko zakorzenione przekonanie, że pieniądze zmieniają ludzi na gorsze. A ponieważ nie chcieli stać się niemoralni, więc nie wykorzystywali pojawiających się szans zawodowych ani finansowych.

Niektóre zamożne osoby naprawdę są pozbawionymi skrupułów egoistami. Wykorzystują innych lub oceniają tylko przez pryzmat pieniędzy. Jednak podobne nastawienie można znaleźć również u części osób biednych… To nie same pieniądze powodują, że człowiek staje się podły lub mało empatyczny. Jeśli ktoś zmienił swoje wartości i zachowanie, gdy tylko zaczęło mu się lepiej powodzić, oznacza to, że już wcześniej w głębi duszy taki właśnie był… Zaś pieniądze jedynie ułatwiły mu pokazanie swego prawdziwego ja, gdyż nie musiał już udawać życzliwego.

  1. „Tylko bardzo ciężką pracą ludzie się bogacą”. Dużo bardziej inspirujące i jednocześnie bliższe prawdy jest angielskie powiedzenie: Work smarter, not harder - pracuj sprytniej, nie ciężej. Praca ponad siły, od rana do nocy nie daje gwarancji sukcesu. Miliony osób tak właśnie harują, ale wciąż mało zarabiają. Co gorsza – tracą zdrowie i są zbyt zmęczone, aby działać kreatywnie lub rozwinąć kompetencje w obszarach wyżej cenionych na rynku. Z drugiej strony wiele osób osiągnęło sukces, gdyż wpadło na świetny pomysł biznesowy albo zajęło się takimi zadaniami, które są wysoko marżowe lub bardzo dobrze wynagradzane. Nie zawsze oznaczało to konieczność pracy po kilkanaście godzin na dobę. Prawdą jest, że w każdy sukces musimy włożyć wiele wysiłku. Jednak pułapką jest myślenie, że jeśli po powrocie z firmy nie padamy z wycieńczenia, to widocznie za mało się staraliśmy… Błędne jest również przekonanie, że ciężka praca zostanie w końcu nagrodzona… Wszyscy znamy ciężko pracujące osoby, których szefowie niestety nie doceniają oraz „cwaniaczków”, którzy niewiele robią, ale świetnie potrafią wylansować się w oczach przełożonych i zarabiają nieadekwatnie dużo w stosunku do realnie wykonanych zadań.
  2. „Pieniądze szczęścia nie dają”. Zdarza się, że ktoś zinterpretuje to powiedzenie w tak skrajny sposób, iż uzna, że nie warto zabiegać o środki finansowe, gdyż to nie pomoże w osiągnięciu dobrostanu. Nie poszuka więc okazji, aby więcej zarabiać albo będzie trwonić pieniądze, zamiast mądrze nimi gospodarować. Nie da się kupić miłości, przyjaźni, zdrowia, szczęścia. Jednak faktem jest, że jeśli mamy rozsądne podejście do pieniędzy i nie popadamy w egoizm, toksyczny materializm ani skąpstwo, to pieniądze mogą nam bardzo pomóc w byciu szczęśliwym. Przykładowo: możemy zapłacić za operację czy rehabilitację ratującą zdrowie nam lub bliskim, odejść z toksycznej pracy czy zadbać o odpowiednie odżywianie się i wypoczynek. Dokładniej opisałam to w artykule Jak wydawać pieniądze, aby naprawdę czuć się szczęśliwym?
  3. „Cudza praca nie wzbogaca” – tymczasem jeśli chcesz prowadzić firmę, to nie możesz wszystkiego robić sam. Jest to nie tylko nieefektywne organizacyjnie i kosztowo, ale na dłuższą metę także fizycznie niewykonalne. Nawet, jeśli byłbyś/byłabyś w stanie nauczyć się wszystkiego – od księgowości po marketing, to więcej zarobisz, jeśli skoncentrujesz się na tym, w czym jesteś najlepszy/a i co jest kluczowe w Twoim biznesie. Zaś resztę zlecisz pracownikom lub zewnętrznym podwykonawcom np. księgowej. Rozwijając biznes lub będąc pasywnym akcjonariuszem, siłą rzeczy bogacisz się na pracy innych. Jeśli działasz etycznie, traktujesz ludzi z szacunkiem i odpowiednio ich wynagradzasz, nie ma w tym nic złego.

Istnieje o wiele więcej przekonań, które mogą utrudnić osiąganie celów – także finansowych, a nawet radość z sukcesów i dobrobytu. Niektóre przekonania są nam znane. Innych nie jesteśmy niestety świadomi, więc tym trudniej nad nimi pracować. Największy wpływ mają przekonania wyniesione z domu rodzinnego, gdyż jako dzieci chłoniemy wszystko jak gąbka i do pewnego wieku nie jesteśmy nawet w stanie poddać krytycznej analizie przekonań, nawyków ani działań.

Podczas sesji coachingu finansowego ważnym elementem jest przyjrzenie się przekonaniom blokującym i wspierającym. Warto, abyś zrobił/a sobie listę obu rodzajów przekonań i zastanowił/a się, jak wpływają na Twoje emocje i działania. Może już czas na zmianę?

Wskazówki, znajdziesz w moim wcześniejszym artykule Samoograniczające przekonania - jak uwolnić swój potencjał?